- autor: uksmazovia, 2010-09-11 18:14
-
... czyli dlaczego Gieksa wywiozła z Tomaszowa 3 pkt .
Dzisiejszy news będzie poświęcony nie tylko temu meczowi , ale także o przyczynach tej porażki .
Po godzinie 15.00 na głównym boisku OSiR w Tomaszowie , zwanym Lechią , rozpoczął się z poślizgiem mecz pomiędzy UKS Mazovia Tomaszów Mazowiecki a GKS Bełchatów . Drużyny Gieksy nie trzeba nikomu przedstawiać , bo chyba ją każdy zna .
Takie osiągnięcia ma w lidze drużyna rocznika 95 :
1 miejsce w klasie "Górski gr. II " w Okręgu Piotrkowskim w sezonie 2007/2008 ( Awans do Ligi Wojewódzkiej)
Wicemistrzostwo Województwa Łódzkiego w sezonie 2008/2009 w kl. "Kuchar" . (50 pkt) .
3 Miejsce w Wojewódzkiej Lidze "Michałowicz" w sezonie 2009/2010 (46 pkt) .
W całej naszej meczowej 15 nie obecny był tylko Michał Piotrowski a kilku zawodników choruje , ale mimo tego stawili się . Przed meczem Igor narzekał że go pobolewa mięsień , a skutkiem tego jak się okaże będzie zmiana w 20 któreś minucie. Do 30 minuty gra nie wyglądała aż tak źle , a Filip Urbańczyk miał szansę jednak dobrą interwencją popisał się bramkarz Gieksy. Potem Mazovia cofneła się do obrony a przez ostatnie minuty musiała grać w "10" bo po ostrym wejściu wyprostowaną nogą ucierpiał Adrian Niemiec. Ostatecznie pojawił się w drugiej połowie i zagrał cały mecz , będąc ważnym punktem naszej obrony. Tradycyjnie najlepiej publiczności zgromadzonej na trybunach pokazał się bramkarz nasz Paweł Lenarcik który swoimi pewnymi interwencjami był ostoją naszej obrony . Ostatecznie do przerwy 0-0.
Po przerwie już pierwsze podanie kończy się autem dla gości. Druga połowa to była obrona częstochowy z nielicznymi (bodajże jakieś 2) wypadami na połowe Bełchatowian. Ostatecznie stało się to , do czego Mazovia starała się nie dopuścić . Podanie na skrzydło (prawdopodobnie była tam pozycja spalona) , dośrodkowanie w pole karne i obrońcy zamiast powstrzymać zawodnika zajęli się krzyczeniem o spalonym . Strzał , Gol , mamy 0-1 .
Nie ma czego bronić więc w ostatnich 15 minutach rzucamy się na rywali . Zmiany : Maciek Świnoga -> Bartek Goździk i Paweł Barański -> Artur Burchard. Najpierw okazja Lewandowskiego ktory strzałem z lewej nogi z "16" trafia wprost w bramkarza słabym uderzeniem. Potem jeszcze okazja Urbańczyka , i wkońcu na jakieś 5 minut przed końcem strzał Filipa wypuszcza bramkarz , Lewandowski podaje do Przyborka a ten z 2 metrów fatalnie pudłuje na pustą bramkę ... Każdy widział piłkę w siatce kibice , ławka , Mazovia jak i Bełchatów. Krzyk radości zmienił się w wielki jęk zawodu. Ostatecznie jeszcze były dwie okazje jednak piłka nie wpadła do siatki . Kończymy z wynikiem 0-1 , wściekli bo punkt był na wyciągnięcie nie ręki , a nogi ...
A teraz skupię się na przyczynach porażki .
Pierwszy i najważniejsza przyczyna : Treningi . To nie jest okręgówka a widać , że jak się nie chodzi na treningi , to się gra tak jak widzimy, nie ma się kondycji , i nie ma się siły , a rywale się "teleportują " .
Po drugie mobilizacja . Nie można przed meczem rozmawiać w taki sposób : jak myślisz ile nam strzelą ? 3 ? 4 ? . Lepiej oddać walkowera , będzie 3-0 i nie będzie głupich pytań.
Skuteczność . Tutaj powtarza się sytuacja z meczu z Zgierzem , kiedy mając 100 % okazje pudłujemy . Ba dziś mieliśmy 300 % okazję . A jednak .
Nie kłócimy się z sędziami . Możemy pod nosem powiedzieć wymienić się z kolegą uwagą , ale nie biegniemy po bramce do sędziego i mu nie ubliżamy , bo potem skutkiem tego jest osłabienie drużyny .
Było o mobilizacji , ale do tego jeszcze trzeba dodać zaangażowanie. Przed meczem podjeżdzamy pod dom czyjś bo ktoś nie przyszedł ?! Pokażcie mi klub w którym tak się dzieje. Tak to chyba tylko w Tomaszowie.
Mecze oba przed naszą publicznością przegraliśmy , choć można było równie dobrze uzyskać 6 pkt , a mamy 0. Można wygrać z każdym ? Można było , ale tak się nie stało. Możemy w tej lidze być równie dobrze na 5 pozycji jak i na 11 .
Jeszcze kilka meczów przed nami . Zbieramy się , przychodzimy na treningi , angażujemy się w grę .
Dobrze że trybuny są oddalone od nas. Ludzie zniechecają się do oglądania naszych meczów , jeśli widzą nie drużynę a bandę rozkapryszonych , nie kulturalnych , i bez przygotowania młodzieżowców.
Niechce wszystkich wrzucać do jednego worka bo są i tacy co są na wszystkich treningach starając się . No ale to jest garstka ludzi . I tego z pewnością nie nazwał bym drużyną , tylko zbieraniną . . .
Przepraszam , ale musiałem to wyrzucić z siebie. To są tylko moje spostrzeżenia , ale myślę że czytając , zgodzicie się z tym .